Wiele za nami, wiele przed nami (miejmy nadzieję) :) Dzielę się tutaj naszą codziennością, która dzięki naszemu poczuciu humoru nie zamienia się w rutynę. Zazwyczaj :)

piątek, 27 września 2013

Urodzony sprzedawca

Mój Młody sprzedaje kurtkę na allegro. Prawie nówka, nieważne. Ważne, że zielona.
Pisze do mnie potencjalny kupiec:
- A co jest na metce?
Odpowiedziałam.
- A co na suwaku?
Odpowiedziałam.
- A co na wisiorku od suwaka?
Odpowiedziałam.
- A co na metce w kieszeni?
.....
Mój Małż:
- Wiesz, co, napisz mu, że kurtkę pies zjadł i już jej nie ma!


Ale to nie koniec ciężkiego żywota sprzedawcy.

Mail z wczoraj:
"Czy ta kurteczka jest czarna, czy tak jak na zdjęciu?"
Hm... zastanawiam się, co mój syn w końcu sprzedaje, sprawdzam, nie no, zielona.
Odpisuję:
"Tak jak na zdjęciu".
Odpowiedź:
"Czyli czarna, tak?"

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz