Wiele za nami, wiele przed nami (miejmy nadzieję) :) Dzielę się tutaj naszą codziennością, która dzięki naszemu poczuciu humoru nie zamienia się w rutynę. Zazwyczaj :)

wtorek, 28 października 2014

Ta jedyna!

Ta jedyna, najlepsza, nietuzinkowa... kołdra!

Leżę w łóżku, wieczór, czytam. Mój małż miota się między szafą a szafą, wyciąga pakunki, mamrocze coś pod nosem. Wreszcie, zniecierpliwiona, że mnie od prokuratora Szackiego odrywa, pytam:
- Co ty robisz? Po co ci tyle kołder? - Patrzę na tobołki.
- Szukam kołdry, bo marznę już pod tą letnią.
- Jesuu, tyle czasu ci to zajmuje? Nie możesz wziąć pierwszej z brzegu, wszystkie są grube i ciepłe.
- Nie będę leżał pod pierwszą lepszą, muszę wybrać najlepszą.
- Już wybrałeś. Dwadzieścia jeden lat temu.
- Czy ja wiem?
- Spadaj!
Wreszcie ucieszony łapie grubaśną kołderę.
- O jest, ta!
- Wybrałeś?
-Tak! Powiedziała do mnie, to ta!
- A tamte?
- Tamte jakieś milczące były.


....

niedziela, 19 października 2014

Małżeńskie uprzejmości

Późny wieczór. On zasypia, ja czytam. Standard. On ziewa przeokropnie.
- Po co ziewasz? - pytam zirytowana.
- Bo jestem śpiący.
- To jak jesteś śpiący, to śpij.
- Nie mogę, bo mi przeszkadzasz.
- To nie ziewaj, ziewa się wtedy, kiedy chce się spać, a nie może, a ty możesz.
- Mógłbym, gdybyś przestała gadać.

.....




Poranek. Gadamy w łóżku, jak co weekend.
- Co ja mam zrobić z włosami - marudzę, kładąc mu głowę na brzuchu.
- Umyj.
- Jezu, idę do fryzjera, poradź coś!
- Jak ja szedłem, to spytałem: obciąć? Powiedziałaś tak. Spytałem: nie obcinać? Powiedziałaś tak.
- Ale masz porównanie. Może kolor zmienię?
- Nie.
- To może obetnę na krótko?
- NIE!
- To co?
- Co chcesz.
- A podobam ci się w takich?
Krzywi się.
- Dobra! Znajdę sobie kogoś, komu się będę podobać! - prycham.
On, z uśmieszkiem typu "macho".
- Kochanie, mówmy o rzeczach realnych.



piątek, 10 października 2014

Szczerość intencji

On i ja.
- Wiesz, tak się zastanawiam... Płyty osiągają wysoką sprzedaż, jak piosenkarz kopnie w kalendarz, nie?
- No tak - odpowiadam. - To sprawdzone, popatrz na Queen, Nirvanę, Michaela Jacksona.
- A pisarzy też to dotyczy? - pyta niewinnie On.
- Do czego zmierzasz?
- A ty myślisz czemu cię ta noga tak od kilku tygodni boli? Metoda małych kroczków. Chciałbym samochód zmienić - wzrusza ramionami w stylu "jaka ty niedomyślna".

No tak, także tego... jakby co, to mam dowód, że zamach był!