On i ja.
- Wiesz, tak się zastanawiam... Płyty osiągają wysoką sprzedaż, jak piosenkarz kopnie w kalendarz, nie?
- No tak - odpowiadam. - To sprawdzone, popatrz na Queen, Nirvanę, Michaela Jacksona.
- A pisarzy też to dotyczy? - pyta niewinnie On.
- Do czego zmierzasz?
- A ty myślisz czemu cię ta noga tak od kilku tygodni boli? Metoda małych kroczków. Chciałbym samochód zmienić - wzrusza ramionami w stylu "jaka ty niedomyślna".
No tak, także tego... jakby co, to mam dowód, że zamach był!
Taki niby bezinteresowny ten Twój mąż a tu proszę :P
OdpowiedzUsuńtia...
OdpowiedzUsuń