Jedziemy samochodem.
On:
- Muszę jechać znowu na zastrzyk. (odczula się od jakiego czasu)
Ja:
- Ciekawe po co, skoro non stop masz katar?
- Nie non stop, tylko od miesiąca.
- No właśnie, a co teraz niby kwitnie? Chyba, że koty! - wybucham śmiechem. - Ale nie licz na to!
- Czyli koty wygrały?
- No a jak myślisz?
- Dobrze wiedzieć, przynajmniej wiem na czym stoję.
Haha! :) Koty górą <3
OdpowiedzUsuń:) prawidłowo:)
OdpowiedzUsuń