Wiele za nami, wiele przed nami (miejmy nadzieję) :) Dzielę się tutaj naszą codziennością, która dzięki naszemu poczuciu humoru nie zamienia się w rutynę. Zazwyczaj :)
poniedziałek, 14 października 2013
gupi fon, no!
Smartfony i ich słowniki...
Wysyłam smsa do męża: Co z tym koniem? On: Z JAKIM KONIEM??? Hm, miało być: Co z tym kinem?
Hehe, w smartfonie nie używam słownika, ale w starym fonie (na POlskę używanym) owszem. Jak pisałam do mojej koleżanki Beaty, Beatko, to notorycznie wyskakiwało Cebulo. :)
PS Musiałam usunąć komenta, bo się przeniosłam z postem z przeglądarki do przeglądarki i zapamiętało skopiowany adres, ach ta technologia... Zawsze przeciwko Nam! :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHehe, w smartfonie nie używam słownika, ale w starym fonie (na POlskę używanym) owszem. Jak pisałam do mojej koleżanki Beaty, Beatko, to notorycznie wyskakiwało Cebulo. :)
OdpowiedzUsuńPS Musiałam usunąć komenta, bo się przeniosłam z postem z przeglądarki do przeglądarki i zapamiętało skopiowany adres, ach ta technologia... Zawsze przeciwko Nam! :D